Forum www.przyszloscwprzeszlosci.info Strona Główna www.przyszloscwprzeszlosci.info
forum dotyczace przyszlosci i przeszłosci
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

GELOTOLOGIA - terapia śmiechem

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.przyszloscwprzeszlosci.info Strona Główna -> Nasze zdrowie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Barbarax
Moderator



Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:56, 06 Lut 2010    Temat postu: GELOTOLOGIA - terapia śmiechem

Dowcipy na zdrowie

Śmiać należy się jak najczęściej - to powszechna opinia. Jednak teraz rozłożona na czynniki pierwsze przez badaczy ma sprawić, że radość będzie miała także głęboki sens zdrowotny.

Ważne intencje
Po pierwsze i najważniejsze, śmiech powinien być szczery. Wszelkie miny, które tylko mają być odczytane jako uprzejmy uśmiech, należy natychmiast ze swojego życia wyeliminować. Podczas takiego grymasu nie wydzielają się żadne substancje, które mogłyby poprawić nam samopoczucie. Dodatkowo taka nieszczera mina wywołuje w nas samych niepokój, czy aby na pewno nasz rozmówca nie odkryje naszych nieszczerych intencji. Zamiast więc poprawy samopoczucia, kwaśne grymasy przysporzą nam stresu.
Garść radości w liczbach:
* 96 procent amerykańskich szefów firm wierzy osobom z poczuciem humoru i chętniej je zatrudnia.
* Podczas śmiechu pracuje kilkanaście mięśni twarzy.
* 1 minuta śmiechu to tyle co 45 minut relaksu.
* Śmiech do łez to aż 20 spalonych kalorii.
* Radość z dobrego dowcipu jest warta 3 minuty aerobiku.
* Kwadrans żartowania to jak 10 minut wiosłowania.
* Podczas śmiechu krew dotlenia komórki w ciele nawet 6 razy szybciej.
A na koniec smutna prawda:
* Samotni ludzie śmieją się 30 razy rzadziej.

Dowcip na sportowo
Śmiech pobudza nasz system sercowo naczyniowy dostarczając mu dawki tlenu porównywalnej z średnio-wysiłkowymi ćwiczeniami fizycznymi. Podczas zwykłego spaceru nabieramy jednorazowo w płuca pół litra powietrza. Gdy się cieszymy, ta dawka jest aż trzykrotna. Więcej tlenu, to zdrowszy organizm, przyspieszone bicie serca, szybsze krążenie krwi. Dzięki poczuciu humoru mocniej dotleniamy nasz mózg. Będzie mu łatwiej pracować i przyswajać sobie wiedzę. Organizm dobrze o tym wie. Przecież łatwiej nam zapamiętać wesołe informacje niż smutne, dłużej będziemy przechowywać w pamięci dobry dowcip, niż wydarzenia podczas kiepskiego dnia. Podczas śmiechu działają mięśnie brzucha oraz twarzy. Amerykańscy naukowcy obliczyli, że za szczery śmiech z dowcipu odpowiedzialnych jest aż 80 różnych mięśni! Do tego drgająca w trakcie opanowującej nas radości przepona masuje nasze jelita. To pobudza organizm do lepszego trawienia i szybszego spalania kalorii. Pewnie dlatego śmiech może być porównywalny do wysiłku fizycznego. A może by tak połączyć te dwie rzeczy i codziennie rano zamiast gimnastyki przeczytać porcję kawałów o sporcie?

Recepta na kondycję
Amerykańscy naukowcy zalecają 30 minut śmiechu, przynajmniej trzy razy w tygodniu. Nasza radość to dla organizmu wielka „bomba” wydzielających się endorfin, czyli tzw. hormonów szczęścia. Ich przeciwbólowe działanie zostało udowodnione już dawno. Dlatego lekarze zalecają śmiech, aby uśmierzyć ból, szczególnie głowy oraz stawów. Już po 10 minutach żartów możemy zapomnieć o nerwach czy bólu aż na dwie godziny! W wielu szpitalach stosuje się „śmiechoterapię” jako jeden ze sposobów na przywracania kondycji pacjentom po operacjach i ciężkich urazach psychicznych. Lekarze zalecają by wykorzystywać poczucie humoru w każdej sytuacji, szczególnie zagrożenia czy dyskomfortu psychicznego. Dzięki temu szybciej możemy rozładować stres i ukoić nerwy. Nasz organizm nie jest tak osłabiony, ma większą odporność na infekcje. Gdybyśmy takie zalecenie stosowali regularnie, być może niepotrzebne byłyby szczepionki na grypę?

Gdy jest ci źle…

Gelontologia to prawidłowe określenie terapii, w której wykorzystywany jest śmiech. Na całym świecie działa kilkaset klubów, których członkowie spotykają się po to, by zaśmiewać się do łez. Takie sesje terapeutyczne są na tyle intensywne, że poprzedzają je tygodnie przygotowań. A i same zajęcia nie zaczynają się od świetnych dowcipów, gdyż nasz organizm wymaga przygotowania do tak potężnej jednorazowej dawki tlenu. Najpierw więc należy dobrze porozciągać mięśnie twarzy i brzucha. Następnym etapem jest intensywne oddychanie. Dopiero tak przygotowani członkowie „klubów śmiechu” mogą przystąpić do beztroskiego oddawania się jednej z najprzyjemniejszych czynności na świecie. Zgromadzeni opowiadają sobie dowcipy, czytają śmieszne teksty, uczestniczą w wesołych grach i zabawach. Taka forma spędzania wolnego czasu to nie tylko niezła rozrywka, ale także prosty sposób na długowieczność!
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Barbarax dnia Sob 23:12, 06 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
chanell




Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 22:16, 06 Lut 2010    Temat postu:

Basiu to pewnie dlatego ja tak rzadko choruję bo uwielbiam się śmiać Very Happy

Warto zacząć od drobnych rozrywek. Powodów do śmiechu przecież są na świecie tysiące. Jeśli jednak mamy kiepski nastrój, to nie będziemy w stanie sami zacząć. Dobrze jest więc zwrócić się o pomoc do specjalisty, np. terapeuty czy psychologa.



Jeśli jednak chcielibyśmy sami zacząć „uczyć się” śmiać, podpowiadamy od czego zacząć. Pamiętaj, że nie jesteś w stanie zmienić całego swojego życia. Stosując tę zasadę unikniesz rozczarowania i niezadowolenia. Zmieniaj się powoli, ucz się cieszyć z każdego dnia. Nie patrz wstecz. Patrz na to, co robisz dzisiaj. DZISIAJ jest ważniejsze od wczoraj czy jutro. Jeśli będziesz się radować bieżącą chwilą, zmieni się na lepsze twoje podejście do świata. Wybierz TYLKO jeden z poniższych podpunktów i pracuj nad nim przez kilka tygodni! Wcielaj go w życie, udoskonalaj. Kiedy uznasz, że jesteś w jego wypełnianiu konsekwentny, wybierz kolejny punkt z listy. Tylko małymi kroczkami i ciężką pracą można osiągnąć szczęście. Na szczęście... może to zrobić każdy!


Pośmiej się już teraz

- Jak twoja żona reaguje na późne powroty do domu?
- Bardzo historycznie!
- Chciałeś chyba powiedzieć - histerycznie?
- Nie, nie, dobrze powiedziałem. Wywleka jakieś fakty, które miały miejsce czterdzieści lat temu.

30 sposobów na dobry humor Very Happy

Poradnik pozytywnych emocji:
1.Ustaw sobie jako stronę startową w komputerze serwis publikujący kawały.

2.Zamów na swoją skrzynkę newslettera portalu z np. śmiesznymi filmikami, np. youtube.

3.Kup książkę z dowcipami. Najlepiej aby miała małe gabaryty i zmieściła się w kieszeni. Sięgaj po nią każdorazowo w tramwaju lub autobusie.

4.Czytaj co najmniej 10 kawałów przed snem!

5.Wyrzuć z sypialni telewizor i na dobranoc zamiast porcji brutalnych wiadomości, opowiedz partnerowi jeden dowcip.

6.Zapisz się na jakieś humorystyczne forum.

7.Naucz się kilku dowcipów (3-5 wystarczy) i spróbuj je opowiadać znajomym. Zapamiętaj je na tyle dobrze, aby ich nie spalić. Inaczej będzie to powodem dodatkowego stresu!

8.Opowiadaj kawały nawet pani sprzątaczce czy facetowi spotkanemu w windzie.

9.W swoim pilocie od telewizora pod przyciskiem nr 1 ustaw kanał z komediowymi serialami np. Comedy Central.

10. Unikaj ludzi, których określiłbyś mianem „odkurzacze pozytywnych emocji”. Jeśli ktoś sprawia ci swoim zachowaniem przykrość, wyeliminuj go ze swojego życia. Po co masz się męczyć? Cierpisz na tym ty, twoja rodzina i najbliżsi. Oszczędź wszystkim stresów i unikaj negatywnych ludzi.

11.Wyrzuć lub schowaj do kartonu w piwnicy następujące gatunki muzyki:
ciężki metal,
smutny jazz,
najcięższe odmiany flamenco aż do pełnego żalu fado,
nostalgiczną muzykę klasyczną,
ballady miłosne w każdym gatunku,
utwory w których skrzypce, fortepian czy gitara wyrywają ci ze serce ze smutku...

12.Słuchaj pozytywnej muzyki. To poprawi ci humor:
acid jazz,
power metal,
salsa,
samba,
gorące flamenco,
gospel,
pop,
energetyczny chillout.

13.Wybierz się na koncert zespołu dającego pozytywnego kopa. Wybierz zespół, który będzie się zaliczał do jednej z powyższych kategorii. Unikaj zakazanych dźwięków z punktu 11.

14.Humor poprawi ci kurs tańca. Szczególnie dobre w tej kategorii są: samba brazylijska, flamenco, house, salsa cubana, erotic dance, bollydance. Dobrym pomysłem jest kupienie karnetu i spróbowanie po jednej godzinie, ale za to oferty różnych zajęć. Już po pierwszej godzinie dowiesz się czy akurat do tego rodzaju muzyki „rwą ci się nogi”.

15.Nienawidzisz swojej pracy? Zmień ją. To nie jest łatwe, ale czy masz chociaż napisane cv? Zacznij od tego. Tydzień później napisz list motywacyjny. Po dwóch tygodniach zaloguj się na portalu z ofertami pracy. A potem już tylko wysyłaj, wysyłaj, wysyłaj… Zobaczysz, że w końcu się uda. Trzeba jednak najpierw zacząć, a nie tylko narzekać!

16.Nie rób wielkich planów. Wielkie nadzieje potem szybko zamieniają się w wielkie zgryzoty. Planuj małymi kroczkami. I tylko to, co niezbędne. Ciesz się z małych sukcesów. Zobaczysz, że to dobra metoda.

17.Nagradzaj się za każdą udaną sprawę. Idź do kina, kup sobie lody, tabliczkę czekolady. A może warto w nagrodę kupić sobie książkę z kawałami lub wesołymi opowiastkami? Nagroda nauczy cię cieszyć się z małych spraw i doda energii do kolejnych kroków.

18.Ćwicz, ćwicz, ćwicz. Rób cokolwiek co wymaga ruchu. Najlepsza na poprawienie humoru jest joga. Odpręża ciało i umysł. Mało zaś skuteczny w przypadku kiepskiego samopoczucia jest aerobik. Duży wysiłek, głośna muzyka i pokrzykiwania prowadzącego mają na nas kiepski wpływ. Jeśli jednak czujesz, że ćwiczenia aerobowe są dla ciebie zbawienne, to zapisz się na nie śmiało. Pamiętaj, że dla poprawienia samopoczucia powinieneś się ruszać CO NAJMNIEJ dwa razy w tygodniu po godzinie! Nie rezygnuj z ćwiczeń kosztem życia, bo i tak prędzej czy później poczujesz się przez to gorzej. Na stres najlepsze są ćwiczenia, a nie kolejna porcja nerwów i dodatkowa praca.

19.Szukaj ciepłych miejsc w zimie: szklarnie ogrodu botanicznego, spacer w słoneczne dni, aquapark. Staraj się ciepło ubierać, nie wychładzaj mieszkania.

20.W okresie jesienno-zimowym wygospodaruj kilka dni na odpoczynek. Weź wtedy urlop i np. wybierz się do słowackich gorących źródeł, węgierskich term, czy kup wycieczkę last minute do Egiptu. Rób wszystko by poczuć ciepło i odprężenie.

21.Seks. Nie rezygnuj z niego nawet gdy czujesz się fatalnie (no chyba, że boli cię głowa). Seks to fantastyczne i absolutnie bezpłatne źródło pozytywnej energii. Łatwe do zaplanowania, szybkie do zrealizowania. Niektórzy specjaliści twierdzą też, że nie ważne czy zaspokojenie osiągniesz z partnerem czy... samemu. Liczy się sam ORGAZM. Przeciwnicy tej teorii namawiają do długiej gry wstępnej z partnerem, czułości, przytulanek i baaardzo długich pocałunków. Ty zdecydujesz, która teoria bardziej w danej chwili ci odpowiada.

22.Nie oglądaj horrorów, thrillerów i action tv. Zamiast tego wybieraj tylko komedie (nie koniecznie romantyczne, chyba, że lubisz. Wybieraj te produkcje, które rozbawią cię do łez, np. prawie wszystko ze współczesnej czeskiej lub słowackiej kinematografii.

23.Zapisz się na kurs rozwijający o jakim zawsze marzyłeś. Może to być lepienie garnków, amatorskie pisanie poezji, gra na bębnach. Godzina zajęć w tygodniu wystarczy. Byleby były twórcze, rozwijające lub odstersowujące. Jeśli nie masz na nie czasu lub tak wciąż powtarzasz, spójrz punkt poniżej. Podpowiadamy w nim jak zaoszczędzić odrobinę czasu w tygodniu.

24.Popracuj nad przyjaciółmi. Jeśli ich nie masz – znajdź np. przez interenet w grupach swoich zainteresowań. Jeśli ich masz, zastanów się, którzy pomogą ci uzyskać więcej pozytywnej energii. Zrezygnuj z kumpli mających na ciebie zły wpływ. Oszczędź sobie spotkań z jędzowatą koleżanką czy marudnym kolegą. Ten czas można poświęcić na rodzinę, ćwiczenia czy dodatkowe kursy zainteresowań. Jeśli wciąż narzekasz na brak na nie czasu, to właśnie zyskujesz dodatkowe godziny, rezygnując z kiepskich znajomych!

25.Zrezygnuj z częstego sięgania po alkohol. On naprawdę nie poprawi ci humoru. Kac po nim zawsze jest niewspółmierny do osiągniętego chwilowo stanu euforii w trakcie picia.

26.Rzuć palenie. Nikotyna negatywnie wpływa na twoje zdrowie. W radzeniu z uzależnieniem pomocne będą plastry, gumy i dobry farmaceuta.

27.Zadbaj o siebie. Ten punkt dotyczy zarówno kobiet jak i mężczyzn! Zawiera się w nim nie tylko wyprawa do kosmetyczki. Kup nowe jeansy, lepszą torbę do pracy. Wystarczy jedna rzecz w miesiącu. Zaczynając o siebie dbać podnosisz swoje samopoczucie. Inni zaczynają dostrzegać twoje zmiany, choć na początek powierzchowne (nowe buty, fryzura, torba). W ten sposób nakręca się spirala pozytywnych emocji.

28.Masaż. Działa kojąco i odprężająco. Jeśli cię nie stać, wcale nie musi być wykonywany przez profesjonalistę. Wystarczy partner, nastrój, oliwka i wygodne łóżko. Po wszystkim koniecznie się zrewanżuj. Niekoniecznie tego samego wieczora, może być kilka dni później. Ważne by oddać tę przyjemność i dostrzec w tym przyjemność z dawania...

29.Mów komplementy. Na każdym kroku. Bez względu na płeć. Mówienie ludziom miłych rzeczy wraca do ciebie jak echo. Często podwójnie. Jeśli powiesz komuś coś miłego, on zazwyczaj się odwzajemni. Ty poczujesz się lepiej. Obojgu wam będzie lepiej. Czy nie o to chodziło?

30.Zmień nastawienie do świata. Spróbuj przez jeden dzień nie mówić nic negatywnego. Początek może być trudny, szczególnie w przypadku ponurego usposobienia. Jeśli masz z tym problem, zacznij od godziny dziennie. Najlepiej w pracy, gdzie atmosfera nie nastraja do pozytywnych emocji. Dlatego tym bardzie spróbuj. Miłe słowa pomogą ci uwierzyć, że naprawdę jest miło. Tutaj ważne jest długodystansowe, zbilansowane podejście do świata. Nikt nie wymaga od ciebie byś jutro stał się hurraoptymistą. Ale przez godzinę dziennie? Tyle chyba jesteś w stanie zrobić.

Przeczytaj również:
Dowcipy - na zdrowie!
Depresja czy chandra? Rozpoznaj objawy i działaj!

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez chanell dnia Sob 23:04, 06 Lut 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
janusz
Moderator Globalny



Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: WROCŁAW

PostWysłany: Sob 23:34, 06 Lut 2010    Temat postu:

Leczenie bólu śmiechem
dr Katarzyna Schmidt,
psycholog psychoterapeuta.
Gdy się śmiejemy, w naszym organizmie w znacznych ilościach wydzielają się endorfiny, określane jako hormony szczęścia. Pomagają one w łagodzeniu różnego rodzaju bólów. To zmniejsza poziom niepożądanych hormonów stresowych i relaksuje mięśnie. Śmiech działa jak wewnętrzny masaż.

Rodzić ze śmiechem na ustach
Naukowcy podają liczne przykłady kobiet, którym śmiech pomógł właśnie podczas porodu. Przypadki te najczęściej były niezaplanowane, tzn. rozbawienie u rodzącej wywołało jakieś nieprzewidziane zdarzenie lub myśl. Dzięki niemu kobietom było łatwiej rodzić, gdyż śmiech poprzez wpływanie na różne mięśnie (szczególnie mięśnie brzucha i przepony) w znacznym stopniu pomagał dziecku wydostać się na świat. Amerykańscy naukowcy uważają, że najlepszym rozwiązaniem jest posiadanie książeczki lub choćby przygotowanie kartki z dowcipami i opowiadanie ich rodzącej.

Radość przy jedzeniu
Śmiech w czasie spożywania posiłków powoduje obniżeniu poziomu cukru we krwi. Może mieć to szczególne znaczenie dla chorych na cukrzycę typu II - donoszą naukowcy z Japonii na łamach pisma "Diabets Care".

Autorzy artykułu nie potrafią na razie powiedzieć, na czym polega tak korzystne działanie śmiechu, spekulują jednak, że może on zwiększać zużycie energii przez pobudzanie do pracy mięśni brzucha. Śmiech może też wywierać wpływ na układ neuroprzekaźników w mózgu kontrolujący metabolizm i poziom glukozy.

Chorzy na cukrzycę muszą stale pamiętać o prawidłowej diecie, aktywności fizycznej i utrzymywaniu prawidłowego poziomu glukozy. Stres jest czynnikiem, który może sprzyjać podnoszeniu się poziomu tego cukru. Skoro więc pozytywne emocje i towarzyszący im śmiech mają tak dobroczynny wpływ na poziom glukozy, to pacjenci powinni korzystać z tego jak najwięcej.

Filmoterapia
W pewnym badaniu pacjentom pokazywano filmy komediowe oraz poważne. Okazało się, iż pacjenci, którzy oglądali komedie, przez następne dwa dni spożywali mniej lekkich środków przeciwbólowych (takich jak aspiryna).

W grupie starszych osób, które cierpiały na chroniczny ból, dzięki oglądaniu 20 minutowych programów komediowych 3 razy w tygodniu przez 6 tygodni, wyraźnie zredukowana została wielkość branych przez nich środków przeciwbólowych. Najlepsze efekty w redukcji bólu dzięki oglądaniu filmów komediowych pojawiały się wtedy, gdy pacjenci sami mogli wybrać jakie filmy chcieli oglądać. Na terapeutyczny wpływ śmiechu wskazywały już wyniki wielu wcześniejszych badań. Pacjenci często czytali podczas terapii kawały lub tylko żartowali z samych siebie. Okazało się bowiem, że dystans do własnej osoby to duża zaleta. Pamiętajmy jednak by śmieć się z samych siebie na co dzień, a nie ironizować ze swego życia!

Warto żyć radośnie, pogodnie patrzeć na świat i optymistycznie w przyszłość. Bycie pozytywnie nastawionym do życia może przynieść nam same korzyści.

Śmiech i poczucie humoru może na przykład:

•obniżać ciśnienie u osób z nadciśnieniem,
•poprawiać krążenie,
•wzmacniać układ odporności i serce,
•poprawiać funkcje układu nerwowego,
•sprzyjać uwalnianiu endorfin (naturalnych środków przeciwbólowych produkowanych w organizmie).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Barbarax
Moderator



Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:40, 08 Lut 2010    Temat postu:

Śmiech wpływa na wzrost lipoprotein

Według badań amerykańskich naukowców, powiedzenie „Śmiech to zdrowie” jest jak najbardziej wiarygodne. Śmiech ma bowiem pozytywny wpływ na fizjologię naszego organizmu.

– Każdy dobry lekarz wie, że pozytywne uczucia wywołane szczerym, radosnym śmiechem, takie jak optymizm i nadzieja, mają zasadniczy wpływ na fizjologię naszego organizmu – mówi szef badania, Lee Berk z uniwersytetu Loma Linda, niedaleko Los Angeles.

Jak informuje „Dziennik”, badacze podzielili pacjentów chorych na cukrzycę na dwie grupy: C i L. Grupę C leczono farmakologicznie, zaś grupę L prócz standardowego leczenia, poddano ją regularnej terapii przez śmiech. Przez cały rok pół godziny dziennie oglądali oni występy wybranych przez siebie komików.

Po rocznej terapii zbadana została krew członków obu grup. Z przeprowadzonych badań wynikało, że poziom odpowiedzialnej za stres adrenaliny i noradrenaliny jest zdecydowanie niższy u grupy, która poddana była terapii śmiechem. Wzrastała też u nich o 26 proc. ilość lipoprotein czyli dobrego cholesterolu. Dla porównania w grupie C było o tylko 3 proc.

U pacjentów grupy L wykryto, że zawartość we krwi białka C-reaktywnego, które występuje przy stanach zapalnych i może wskazywać na choroby krążenia, spadła o 66 proc., gdy tymczasem w grupie C spadek ten wynosił zaledwie 26 proc.

Jak zastrzega Berk nie można jednak dokładnie potwierdzić wpływu śmiechu na zdrowie pacjentów. Do tego jak mówi trzeba wielu specjalistycznych badań.
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blad
Administrator



Dołączył: 08 Maj 2009
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielka Brytania

PostWysłany: Pon 22:45, 08 Lut 2010    Temat postu:

Chanell,, ja tam nie wiem ale bardzo mi się podoba pkt 21,, cholera,, chyba muszę coś mienić w swoim życiu bo sex jednoosobowy chyba nie będzie najlepszym rozwiązaniem,, bo jak tu wytłumaczyć samemu sobie że mnie boli głowa??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
chanell




Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 22:49, 08 Lut 2010    Temat postu:

blad napisał:
Chanell,, ja tam nie wiem ale bardzo mi się podoba pkt 21,, cholera,, chyba muszę coś mienić w swoim życiu bo sex jednoosobowy chyba nie będzie najlepszym rozwiązaniem,, bo jak tu wytłumaczyć samemu sobie że mnie boli głowa??


taaak to nie najlepsze rozwiązanie Laughing Laughing Laughing jednak według słów jednego z naszych kabareciarzy jest jedna pozycja która leczy z bólu głowy Laughing Laughing Very Happy ale o tym sza......!! Cool Embarassed


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blad
Administrator



Dołączył: 08 Maj 2009
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielka Brytania

PostWysłany: Pon 22:54, 08 Lut 2010    Temat postu:

hmmmmm wiesz co?? żebym nie miał 2 żeber to chyba bym sie nie musiał żenić Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Barbarax
Moderator



Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:02, 12 Lut 2010    Temat postu:

Pośmiejmy się trochę.

Szanowny pracowniku!

Słyszałem, że chciałeś podwyżkę.
Czy ty nie masz honoru?
Czy nie wiesz jak mało pracujesz?

Policzę to tobie.

* Rok ma, jak wiadomo 365 dni.
* Codziennie śpisz 8 godzin - to jest 122 dni.
* Poza tym masz codziennie 7 godzin wolnego czasu.
* To jest dalszych 106 dni, zostaje jeszcze 137.
* Rok ma 52 niedziele, które masz wolne.
* Zostaje tylko 85 dni.
* W sobotę również nie pracujesz, to są dalsze 52 dni.
* Zostaje jeszcze 33 dni.
* Poza tym masz jeszcze 3 tygodnie urlopu.
* Pozostaje 12 dni.
* W roku jest łącznie 11 świąt.
* Zostaje 1 dzień.
* I to jest 1 maja, który też masz wolny.

Czy w tej sytuacji dalej chcesz podwyżkę?
Czy czujesz sie ostatnio zmęczony?


Przez ostatnich kilka lat winę za moje zmęczenie zrzucałem na niedostateczną ilość czerwonych krwinek, brak witamin, itp. Teraz znalazłem prawdziwą przyczynę mojego złego samopoczucia.

POLICZMY!

* Liczba ludności tego kraju wynosi 37 milionów.
* Z tego 16 milionów ludzi jest na emeryturze, zostaje 21 milionów.
* 14 milionów chodzi jeszcze do szkoły, pracujących zostaje więc tylko 7 milionów.
* 4 miliony zatrudnia rząd, czyli naprawdę pracują 3 miliony.
* 750 tys. jest w siłach zbrojnych, pozostaje 2 miliony 250 tys. pracujących.
* Odejmij od tego 2 miliony 200 tys. ludzi, którzy pracują dla urzędów państwowych, a zostanie 50 tys. osób do pracy.
* 40 tys. jest w szpitalu, zostaje 10 tys. do pracy.
* 9 tys. 998 osób znajduje się w więzieniu.
* W tej sytuacji zostaje tylko dwoje ludzi...
* TY i ja...
* ...Z nas dwojga TY siedzisz i czytasz...

Szef

* Szef nie śpi , Szef odpoczywa.
* Szef nie je, Szef regeneruje siły.
* Szef nie pije, Szef degustuje.
* Szef nie flirtuje, Szef szkoli personel.
* Kto przychodzi ze swoimi przekonaniami, wychodzi z przekonaniami Szefa.
* Kto ma przekonanie Szefa robi karierę.
* Szanuj Szefa swego, możesz mieć gorszego.
* Szef nie wrzeszczy, Szef dobitnie wyraża swoje poglądy.
* Szef nie drapie się w głowę Szef rozważa decyzje.
* Szef nie zapomina, Szef nie zaśmieca pamięci zbędnymi informacjami.
* Szef się nie myli, Szef podejmuje ryzyko.
* Szef się nie krzywi, Szef uśmiecha się bez entuzjazmu.
* Szef nie jest tchórzem, Szef postępuje roztropnie.
* Szef nie jest nieukiem, Szef przedkłada twórczą praktykę nad bezpłodną teorię.
* Szef nie bierze łapówek, Szef przyjmuje dowody wdzięczności.
* Szef nie lubi plotek, Szef uważnie wysłuchuje opinii pracowników.
* Szef nie ględzi, Szef dzieli się swoimi refleksjami.
* Szef nie kłamie, Szef jest dyplomatą.
* Szef nie powoduje wypadków drogowych, Szef ma kierowcę.
* Szef nie jest uparty, Szef jest konsekwentny.
* Szef brzydzi się wazeliniarzami, Szef premiuje pracowników lojalnych.
* Szef nie toleruje sitw, Szef szanuje zgrane zespoły.
* Szef nie zdradza swojej żony, Szef wyjeżdża w delegację.
* Szef się nie spóźnia, Szefa zatrzymują ważne spawy.
* Jeśli chcesz żyć i pracować w spokoju, nie wyprzedzaj Szefa w rozwoju.

Skąd wiesz, że spędzasz za dużo czasu przy komputerze:

* Branie prysznica porównujesz do downloadingu.
* Budzisz się o siódmej zachowujesz swoje życie, idziesz spać dalej mając nadzieję, że gdy się obudzisz o dziesiątej załadujesz uprzednio zapisane życie.
* Być zorganizowanym według Ciebie oznacza posiadać różnokolorowe karteczki, które można wszędzie przykleić.
* Całujesz stronę główną swojej dziewczyny.
* Czeki wypisujesz liczbami hexadecymalnymi.
* Czytając książkę naciskasz spację by zmienić stronę lub szukasz paska przewijania, by zmienić stronę.
* Gdy chcesz zadzwonić z domu naciskasz "0" by wyjść "na zewnątrz".
* Gdy się zatniesz pisząc program zamiast najpierw znaleźć apteczkę rozpoczynasz kompilację.
* Idziesz do pracy, gdy jest ciemno i wracasz, gdy jest ciemno - nawet w lecie.
* Jesteś tak obeznany w sieci, że stwierdzasz bezużyteczność AltaVisty.
* Kiedy twój samochód rozbija się na barierce nad przepaścią instynktownie poszukujesz przycisku WSTECZ.
* Kiedy w windzie naciśniesz zły przycisk szukasz przycisku Cofnij, gdy do nie znajdziesz jesteś rozczarowany kiepskim interfejsem użytkownika.
* Kiedy zamykasz okno twoje palce przyjmują pozycję Alt+F4.
* Kupujesz sobie nowy komputer i tydzień później jest on już przestarzały.
* Liczysz w ten sposób: "0, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, A, B, C, D...".
* Listonosz przynosi biling rachunku telefonicznego twojego telefonu w pudełkach.
* Logo firmy jest dostosowywane do jej wizerunku raz w roku.
* Mając załamanie psychiczne narzekasz, że twoja pamięć nie jest sfragmentowana.
* Masz tatuaż z napisem: "To ciało wygląda najlepiej pod Netscape 3.0 lub nowszym".
* Masz zainstalowany program, który odlicza dni do Twojej emerytury.
* Masz 15 rożnych numerów telefonu pod którymi możesz złapać 3 członków swojej rodziny.
* Miewasz sny w HTML'u.
* Mówiąc o okrągłych liczbach masz na myśli: 0, 1, 2, 4, 8, 16, 32, 64...
* Najgorszą rzeczą przy resetowaniu komputera jest utrata tapety.
* Nazwałeś swoje dzieci: Eudora, Mozilla i Trumpet.
* Na swoją matkę mówisz: "ta bez modemu".
* Nie wiesz jakiej płci są twoi najbliżsi przyjaciele, bo mają neutralne nicki i nigdy ich o to nie pytałeś.
* Nie wyjeżdżasz na wakacje do miejsc pozbawionych sieci.
* Nie znasz ceny znaczka pocztowego na list.
* Nigdy nie słyszałeś sygnału zajętości z głośnika w modemie, bo nigdy się nie rozłączasz.
* Od lat nie ustawiasz pasjansa przy pomocy prawdziwych kart.
* Od 4 lat siedzisz przy tym samym biurku, choć pracowałeś już dla 3 rożnych firm.
* Ostatecznie wyjeżdzasz na wakacje, ale po zakupieniu modemu komórkowego i laptopa.
* Ostatnią myślą przed zaśnięciem jest: "Wszystko pozamykane".
* Paplasz przez e-mail wiele razy w ciągu dnia z jakimś typem z Ameryki, choć jeszcze nie rozmawiałeś w tym roku z sąsiadem.
* Patrzysz na linki na cudzej stronie i zapisujesz wszystkie niezaznaczone jeszcze jako nie zwiedzone.
* Piszesz prace domowe w HTML'u i oddajesz nauczycielom URL'e.
* Pisząc list na końcu każdego wiersza wstawiasz .
* Podajesz nazwę firmy, gdy wieczorem w domu odbierasz telefon.
* Podnosząc słuchawkę telefonu wybierasz numer IP.
* Przedstawiasz się jako: "adam@nazwa.twojej.domeny".
* Przewijasz swoje bookmarki przez 15 minut.
* Przyczyną zerwania kontaktów z przyjaciółmi jest fakt, iż nie posiadają adresu mailowego.
* Przy uruchamianiu mikrofalówki próbujesz podać hasło.
* Próbujesz się przeładować z rana.
* Pytasz kolegów z pracy, siedzących tuż obok za pomocą e-maila, czy mają ochotę na piwo, a oni wysyłają odpowiedź również pocztą elektroniczną "OK daj mi 5 minut".
* Rozpoznajesz swoje dzieci dzięki fotografiom na biurku.
* Sprawdzasz pocztę i jak ujrzysz napis: "Nie masz nowych wiadomości" - sprawdzasz jeszcze raz.
* Spędzasz połowę wakacji z laptopem na kolanach.
* Szukasz ikonki Kosza, aby wyrzucić śmieci.
* Szukasz ikonki, aby otworzyć okno w sypialni.
* Śnisz 256 kolorami.
* Twoi rodzice opisują Ciebie słowami "on pracuje przy komputerze".
* Twoi znajomi myśleli, że umarłeś, kiedy wczoraj nie pojawiłeś się na IRC.
* Twoi znajomi przestali pisać do Ciebie e-maile... po prostu logują się do twojego kanału na IRC.
* Twoja wirtualna dziewczyna rzuciła cię dla faceta z większą liczbą odwiedzin na liczniku jego strony internetowej.
* Twoje okulary mają wypalony od monitora napis: "http://"
* Twój pies ma swoją stronę internetową.
* Urlop od lat oznacza dla Ciebie jedynie ekwiwalent.
* Większość dowcipów, które znasz, przeczytałeś w internecie.
* Wsiadając do windy naciskasz dwukrotnie przycisk piętra, na które chcesz pojechać.
* Wstajesz o trzeciej w nocy, sprawdzasz pocztę i kładziesz się z powrotem spać.
* Wyszedłeś z pokoju i uświadamiasz sobie, że nie masz tego w bookmarkach.
* W pociągu przez okno oglądasz przewijający się krajobraz.
* Zaczynasz wyszukiwać adresy HTTP na ścianach w poczekalniach.
* Zapytany o rozkład jazdy, zastanawiasz się czy jest 16 czy 32 bitowy.
* Znasz lepiej adres sieciowy od adresu zamieszkania.
* Zostawiasz włączony głośniczek modemu po połączeniu, gdyż uważasz, że brzmi jak dźwięk oceanu... najlepszy dźwiek do surfowania po sieci.
* Zwiedziłeś wszystkie linki Yahoo i jesteś w połowie AltaVisty.
*
* Czytałeś tą listę ciągle przytakując.
* Zastanawiasz się, komu możesz tą listę przesłać dalej.
[link widoczny dla zalogowanych] Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
chanell




Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 11:44, 12 Lut 2010    Temat postu:

Świat się śmieje!


A jeśli się nie śmieje, to powinien. Bo śmiech ma same zalety. Obniża ciśnienie krwi, dotlenia mózg, przeciwdziała depresji... Terapię śmiechem stosuje się przy leczeniu nowotworów. Jak się śmiać, opowiada Jacek Golański, prowadzący zajęcia z jogi śmiechu.

Masz chyba przyjemną pracę?
Tak, to wyjątkowo miły sposób spędzania czasu. Swoje zajęcia nazwałem jogą śmiechu za hinduskim lekarzem Madanem Katarią, który opracował ją w latach 90. XX wieku.
Typowa sesja jogi to 15-20 minut prostych ćwiczeń rozweselających, przerywanych spontanicznymi salwami niepohamowanego, leczniczego śmiechu. Pytanie – po co ludzie mają ćwiczyć w celu wywołania śmiechu. Dzieci w wieku przedszkolnym śmieją się około 300 razy dziennie, dorośli tylko około 14 razy. To zdecydowanie nie jest wystarczające, warto śmiać się częściej.
Co daje nam śmiech?
Doktor Kataria chciał sprawdzić prawdziwość przysłowia, że śmiech to zdrowie. Myślał wyłącznie o korzyściach fizycznych. Przekonał się, że śmiech działa dobrze na układ immunologiczny, co gwarantuje, że wpływa na wszystko. Wentyluje płuca, dotlenia mózg i inne organy wewnętrzne, poprawia krążenie. Jest przecież pewnym rodzajem wysiłku fizycznego.
W czasie, gdy się śmiejemy, mięśnie brzucha masują organy wewnętrzne, a pozostałe mięśnie, kurcząc się i rozluźniając, uwalniają nas od napięć i poprawiają samopoczucie. Do krwiobiegu uwalniane są endorfiny i inne hormony, które kojąco wpływają na nasz stan psychiczny. Każdy, kto się śmiał, wie, jak to działa.
Podobno sztuczny, wymuszony śmiech, a nawet już uśmiech dają takie same korzyści.
Tak, zbadali to amerykańscy psychologowie. Dawali ludziom ołówek i kazali wkładać do ust tak, by powodował napięcie tych mięśni, które uczestniczą w uśmiechaniu się. Z kwestionariusza, który wypełniali, wynikało, że mają oni lepsze samopoczucie. Ciało „wie”, że jeśli ma dobry humor, mamy taką, a nie inną minę. Jeżeli więc uśmiechniemy się nawet na siłę, organizm reaguje dobrym samopoczuciem.
Na czym polegają zajęcia z jogi śmiechu?
Na tym, żeby się śmiać. Wystarczy chwila wolnego czasu i dobre chęci. Często ludzie, sugerując się nazwą „joga”, przychodzą na zajęcia ze sportowymi butami na zmianę i w dresie, a to zupełnie niepotrzebne. Można wpaść z ulicy, by po prostu się pośmiać.
Opowiadacie sobie dowcipy?
Właśnie nie. Słowo „joga” sugeruje, że nie ma żartów, są za to ćwiczenia. To jednak tylko pretekst, żeby się śmiać. Idealnie byłoby powiedzieć: „Uwaga, na trzy, cztery śmiejemy się”. I tak czasem robię, ale to wystarcza do pięciu minut.
Ludzie potrzebują odrobiny formy, jakiegoś uporządkowania. A poza tym otwarcia się. Często przychodzą nieśmiali, skuleni, ze skrzyżowanymi na piersiach rękami, ze wzrokiem wbitym w podłogę. Nie jest to pozycja sprzyjająca śmiechowi i dobrej zabawie, ćwiczenia pomagają im się przełamać.
Jakie to ćwiczenia?
Część z nich nakazuje coś robić z rękami – klaszczemy, wkładamy palce w uszy, witamy się. Cokolwiek, żeby nie stać w tej zamkniętej pozycji. Często wprowadzam do ćwiczeń bezpieczny dotyk, delikatne masaże. Jeżeli ktoś się rusza, pobudza się psychofizycznie, a to zawsze wzmaga emocje.
I każde takie ćwiczenie ma się zakończyć śmiechem?
Tak, a nawet zacząć. Na początku, w środku i na końcu ma być śmiech.
Po prostu się wygłupiacie?
Tak. Nigdy nie spytałem ludzi, na ile oni wierzą w to, że te ćwiczenia są śmieszne. Wymyślamy je na bieżąco. Pokazuję cztery, pięć przykładów, a potem, jak grupa jest już trochę zgrana, proszę uczestników, żeby sami je
wymyślali. To doskonale wpływa na kreatywność.
Na początku ludzie boją się i dziwią, że jak to, że naprawdę mogą i jakim prawem. Ale potem jakoś się przełamują. Kiedyś wymyślili coś takiego – wszyscy mieli się odwracać, a w tym czasie ktoś na tablicy pisał jakieś słowo. Pojawiły się: wiadro, dusza i koniec. Jak każdy wie, to szczyt poczucia humoru – napisać „wiadro” na tablicy. Ale zadziałało i wszyscy się śmiali.
Myślę, że ludzie dają się nabrać.
Same w sobie ćwiczenia w ogóle nie są śmieszne, ale śmieszą. To, które często prezentuję, polega na zrobieniu kroku do przodu, klaskaniu, kroku do tyłu i klaskaniu dwa razy. Nie domyśliłbym się, że jest to forma komedii, a jednak ludzie się śmieją do rozpuku. To jest tylko pretekst, nadanie formy.
A to nie jest tak, że w grupie śmiech jest zaraźliwy?
Tak i na to właśnie liczę. Są ewidentnie zaraźliwe śmiechy. Zawsze ci bardziej śmiali pomagają nieśmiałym. W najmniejszej grupie, którą prowadziłem, trzyosobowej, śmiech podszyty był jednak zażenowaniem, pewnym skrępowaniem.
Raz zdarzyło mi się prowadzić jogę… dla samego siebie. Nikt nie przyszedł na zajęcia, więc pomyślałem, że skoro już tu jestem, to będę się śmiał. I udało się, bez żadnych ćwiczeń, po prostu się śmiałem.
Kto przychodzi na jogę śmiechu?
Nie ma reguły. Rozstrzał wieku: od dziesięciu do 60 lat. Po równo kobiety i mężczyźni. Czasem ludzie przychodzą i mówią, że to jest chore – tak się śmiać prawie bez powodu. A potem przychodzą znowu i znowu, i przyprowadzają znajomych, i dalej przychodzą.
Najcenniejsze jest dla mnie, kiedy widzę, że ludzie nieśmiali na jodze śmiechu pokonują swoje bariery.
Pytałeś, z jakimi oczekiwaniami ludzie przychodzą na zajęcia i co z nich wynoszą?
Mówią, że chcą się wyluzować, rozładować stres. Ktoś kogoś przyprowadza, bo uważa, że komuś przyda się otwarcie, więcej spontaniczności. Inni donoszą, że potem cały tydzień mają lepszy, poprawa humoru przychodzi na dłużej.
Dużo osób przyznaje, że później z większą łatwością śmieją się w miejscach publicznych, w jakichś grupach, mniej się krępują własnego śmiechu.
Jakie są zalecenia? Czy na jogę śmiechu warto chodzić systematycznie? Czy wystarczy pochodzić tylko trochę, a potem człowiek radzi już sobie sam?
W Indiach są kluby jogi śmiechu. Ludzie codziennie przed pracą spotykają się w parku, by przez 15 minut się pośmiać. W Polsce ze względu na klimat to się może nie udać. Poza tym w Europie głośny śmiech na ulicy budzi strach. Nie polecałbym straszyć biednych przechodniów, śmiejąc się o 6 rano gdzieś w bramie.
Dopóki nie wpadnę na jakiś pomysł lub nie poprawi się klimat, choć nie jestem zwolennikiem globalnego ocieplenia, śmiejmy się w takich miejscach, jak zajęcia z jogi śmiechu. Zalecenie jest jedno – im częściej, tym lepiej.
Nie można się śmiać samemu?
Można, jak ktoś umie. Myślę jednak, że trudno byłoby mi wstać rano i śmiać się 15 minut na upartego przed lustrem. Ze spotkania z innymi zawsze przecież coś wynika. A teraz ludzie coraz częściej robią coś indywidualnie. Do kina nie chodzą, bo filmy ściągają z internetu, w gry wspólnie nie grają, bo mają komputerowe. Czemu zatem nie połączyć przyjemnego z pożytecznym i z jeszcze bardziej przyjemnym i po prostu spotkać się z innymi?
Na jogę śmiechu przychodzą ci, którzy wiedzą, że coś ich łączy. Mają na tyle odwagi, żeby się głośno śmiać.
Każdy ma poczucie humoru? Czy jest ono potrzebne na zajęciach?
Fajnie jest mieć poczucie humoru, ale jak ktoś uważa, że nie ma, nie jest to przeszkodą. Barierą może być raczej brak dystansu do samego siebie. Ktoś może myśleć, że na przykład głupio wygląda, bo się śmieje jak wariat. Nie wiem zresztą, skąd w ogóle takie powiedzenie, przecież wariaci w ogóle się nie śmieją.
Jeśli ktoś nie potrafi wziąć samego siebie w nawias i trochę się powygłupiać, może być problem. Spotykamy się zazwyczaj wieczorami i często gasimy światło. Ludzie czują się lepiej, gdy nikt ich nie widzi i wyraźnie słychać – bo nie można powiedzieć „widać” – że niektórym jest to potrzebne. Po ciemku mniej się krępują.
Brak dystansu do siebie może wynikać z różnych rzeczy, na przykład z niskiego poczucia własnej wartości. Czy joga śmiechu okazuje się wtedy pomocna?
Joga śmiechu nie jest psychoterapią, która pozwoli przepracować trudne, głębokie zranienia, poważne problemy. Ale wiem, że ludzie wplatają ją w inne działania terapeutyczne. Przecież chorym na raka przynosi się do szpitala kasety z komediami z instrukcją: „śmiać się głośno”.
Śmiech to sposób na radzenie sobie z niewygodnymi emocjami. Dlaczego nastolatki chichrają się na widok przystojnego chłopaka? One dopiero borykają się z tym problemem i śmiech im w tym pomaga. Ludzie śmieją się w stresie. To tak zwane głupawki, kiedy przychodzi zmęczenie.
Myślę też, że jak warto umieć śmiać się na trzy, cztery, to dobrze jest umieć przestać się śmiać na trzy, cztery. To jest element zarządzania emocjami. Śmiać się tak zupełnie bez powodu – to byłoby niepokojące. Zawsze jest jakiś kontekst, niuans, który wywołuje śmiech.
Są poradniki o tym, jak osiągnąć szczęście w 15 minut, ale to droga na skróty. Stanie przed lustrem i mówienie sobie: „Jestem super, jestem super, dam radę, jestem najlepszy” to zbyt płytkie podejście. Podobnie jak zaczynanie każdego dnia od wymuszonego śmiechu. Dzięki temu nie doświadczymy prawdziwego szczęścia, cokolwiek nim jest.
Sam często się śmiejesz?
O, tak. Uśmiecham się nawet do przechodniów na ulicy, licząc na reakcję. Na jednych zajęciach z jogi doznałem zmiany stanu świadomości przez śmiech. Potem udało mi się intencjonalnie wprowadzić w ten stan. Odleciałem na maksa, tyle mogę powiedzieć, bo o innych stanach świadomości nie można się wypowiadać, nie da się ich opisać słowami. Chciałbym tego częściej doświadczać. Żeby to zrobić, trzeba się skupić na doznaniach w ciele i nie zastanawiać się, jak to wygląda z zewnątrz. I śmiać się. Polecam. Bardzo.
Aleksandra Malinowska

ŚMIECH A ZDROWIE


Gelontologia to naukowe określenie terapii śmiechem. Na całym świecie zyskuje ona coraz większą popularność w służbie zdrowia. Dlaczego? Bo śmiech jest zdrowy.
Gdy się śmiejemy, szybciej krąży nasza krew, powodując obniżenie poziomu cholesterolu oraz ciśnienia krwi, co w konsekwencji prowadzi do zmniejszenia ryzyka zawału. Podczas śmiechu masowane są nasze wewnętrzne narządy, pogłębia się oddech, dotlenia mózg. Częste śmianie się wpływa dodatnio na układ odpornościowy, czyli tak naprawdę na stan całego naszego organizmu.
Śmiech, co wydaje się oczywiste, poprawia stan naszej psychiki. Wydzielanie endorfin powoduje, że puszczają napięcia i blokady w ciele związane ze stresem. Podczas śmiechu zapominamy o problemach. Dlatego terapię śmiechem włącza się w leczenie depresji. Już sam uśmiech dobrze na nas działa. A częsty śmiech pozytywnie wpływa na widzenie siebie i świata, poprawia również relacje z innymi ludźmi – pomaga nawiązywać kontakty, przełamywać nieśmiałość.
Badania przeprowadzone w USA na Uniwersytecie Maryland sugerują, iż śmiech i poczucie humoru mogą chronić przed chorobami serca. Codzienna dawka śmiechu (na przykład w postaci oglądania filmów komediowych) powinna być zalecana przez lekarzy, tak samo jak odpowiednie ćwiczenia czy dieta.
Śmiech wykorzystywany jest również w leczeniu raka. W ośrodku Southwestern, stanowiącym regionalne centrum Ośrodków Leczenia Raka w Ameryce (Cancer Treatment Centers of America) raz w tygodniu odbywają się zajęcia z terapii śmiechem, podczas których pacjenci „uczą się”, jak wykorzystać śmiech i poczucie humoru w walce z chorobą. Otrzymują takie wskazówki: przynajmniej raz dziennie głośno się śmiej, oglądaj zabawne filmy, czytaj strony gazet i pism z zabawnymi obrazkami, otaczaj się ludźmi, którzy mają duże poczucie humoru… W Loma Linda University Cancer Institute (Uniwersytecki Instytut Raka Loma Linda), pacjenci mogą oglądać filmy komediowe. Stworzono tam tak zwane Interactive Laughter Evaluation – program komputerowy, połączony ze sprzętem wideo, pomagający pacjentom zdecydować, co oglądać. Zgromadzone w ośrodku filmy komediowe oraz zabawne książki tworzą Bibliotekę Śmiechu.
Lekarze w Wielkiej Brytanii wierzą, że humor może redukować ból oraz stymulować funkcje systemu immunologicznego u dzieci z rakiem, AIDS, cukrzycą oraz w przypadku przeszczepów organów i szpiku kostnego.
W Polsce od dziesięciu lat działa Fundacja Doktor Clown. Jej pracownicy bawią i rozśmieszają dzieci w oddziałach szpitalnych. W Zakładzie Rehabilitacji Centrum Onkologii w Warszawie zajęcia ze śmiechoterapii prowadzi Aleksander Łamek, autor książki „Terapia śmiechem.
Jak rozwijać poczucie humoru”.
(Możesz ją ściągnąć za 1 zł ze strony [link widoczny dla zalogowanych] Znajdziesz tu też informacje o szkoleniach terapii śmiechem w Warszawie oraz Gdańsku).

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.przyszloscwprzeszlosci.info Strona Główna -> Nasze zdrowie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin